Rejestracja Logowanie

Pokaz PlayStation 5 przełożony. Bukmacherzy obstawiają nowy termin. 27.06.2020 13:47

Fani konsol do gier na pewną poczuli się mocno zniesmaczeni. Wszystkie osoby, które uwielbiają gry wideo, z dużą ciekawością śledziły wszystkie informacje dotyczące najnowszej konsoli, która ma być wypuszczona na rynek przez firmę Sony. Przez kilka ostatnich miesięcy sprawdzaliśmy rozmaite informacje pojawiające się w prasie i w mediach internetowych dotyczące tego, jak ostatecznie będzie wyglądać PlayStation 5 i jakie konkretnie będzie gwarantować parametry. W końcu firma zapowiedziała prezentację, ale okazuje się, że musiała z niej zrezygnować. Co było powodem? Coś, czego nie można było wcześniej przewidzieć.

To oczywiście protesty antyrasistowskie, które są obecne na terenie całych Stanów Zjednoczonych i o których mówi się także głośno w Europie. Tak więc widzimy na tym przykładzie, jak pewne czynniki kulturowe mogą wpływać bezpośrednio na naszą rozrywkę.

Odwołanie, którego nikt nie chciał

Zdumienie wszystkich osób było ogromne. Część fanów przygotowywała się do tej prezentacji niczym do wystrzelenia rakiety w kosmos. Nagle jednak Sony poinformowało za pośrednictwem mediów społecznościowych, że wycofuje prezentację. Dobrze znana od lat japońska firma jako argument przedstawiła aktualne doniosłe wydarzenia społeczne i polityczne, które dzieją się na terenie Stanów Zjednoczonych. Bezpośrednio firma nie odniosła się do tych wydarzeń, ale korporacja opublikowała ogólny komunikat, gdzie zwraca uwagę na obecne okoliczności. W treści poinformowano, że wszystko wskazuje na to, że nie jest to raczej odpowiedni moment na to, by prezentować najnowszą konsolę. Firma chce poczekać ze swoim produktem i dać szansę tym ważnym głosom, które w tym momencie powinny być usłyszane. Rzeczywiście nietrudno oprzeć się wrażeniu, że raczej ważniejsze teraz od gier wideo są zagadnienia dyskryminacji i równości rasowej. Trzeba, więc przyznać, że japońska firma wykazała dużo taktu.

Kłopoty w branży gier

Trudno zresztą nie przyznać, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z prawdziwą plagą i klęskami w branży gier wideo. Najpierw wybuchła prawdziwa wojna handlowa tocząca się pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Chinami. Efekt był taki, że w końcu dostawa komputerowych podzespołów oraz konsol do gier nagle stanęły pod znakiem zapytania. Embargo amerykańskie dotyczące elektroniki mogło się skończyć tym, że mielibyśmy do czynienia nawet z kilkudziesięciu procentowymi wzrostami kosztów, jeśli chodzi o produkcję. To z kolei już prawie bezpośrednio zostałoby przełożone na ceny, jakie musielibyśmy płacić za urządzenia. W efekcie kondycja całego sektora w byłaby rzeczywiście kiepska.

Pandemia – dolewanie oliwy do ognia

Jakby tego było mało, potem mieliśmy do czynienia z pandemią koronawirusa. Jej wybuch zmienił już bezpośrednio i nie wiadomo na jak długo sposób tworzenia i dystrybucji gier wideo. Paradoksalnie cała branża zarobiła na wirusie. Widać to było po wskaźnikach sprzedaży. Powód był oczywisty. Ludzie zamknięci w domu zaczęli kupować o wiele więcej gier. Były to jednak korzyści pozorne. Zdalna praca deweloperów ostatecznie skończyła się spadkiem wydajności. Zgodnie ze statystykami podawanymi przez producentów gier ich projekty są realizowane na poziomie 80 - 90 procent w porównaniu do wcześniejszej efektywności. Na szczęście nie oznacza to kryzysu, ale należy się spodziewać zmian w kalendarzu wydań i opóźnień. Należy mieć tylko nadzieję, że ten pech wkrótce się skończy, a my w końcu ujrzymy konsolę Sony i będziemy mogli ją kupić.

Sprawdź już teraz kursy bukmacherskie na najbliższe wydarzenia.
Pokaz PlayStation 5 przełożony. Bukmacherzy obstawiają nowy termin.