W końcu się udało. Po wielu miesiącach spędzonych na trybunach w Neapolu i odsunięciu od rozgrywek Serie A i Ligi Mistrzów i ogromnej frustracji, polski napastnik zmienił klub i przeniósł się do drużyny dziesięciokrotnego mistrza Francji.
Tym samym saga transferowa z udziałem naszego reprezentanta dobiegła końca z czego najbardziej ciesza się francuscy fani. Prezes Napoli, Aurelio De Laurentiis w końcu przestał rzucać kłody pod nogi polskiemu napastnikowi i pozwolił odejść.
Milik trafił do Olympique Marsylia na zasadzie rocznego wypożyczenia, ale z przymusem wykupienia go po tym czasie. To ukłon w stronę włoskiego klubu, który dzięki tej operacji mógł cokolwiek zarobić na transakcji. Wartość transferu według różnych źródeł wynosi 8 milionów euro, plus dodatkowe 4 miliony zawarte w bonusach.
Po pozytywnym przejściu wszystkich badań medycznych swojego zadowolenia nie ukrywał dyrektor sportowy klubu ze Stade Velodrome – Pablo Longoria.
Tym samym francuski klub pokazał, że chce namieszać w czołówce zespołów z Ligue 1 i włączyć się do walki o miejsce premiowane udziałem w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Na chwilę obecną zespół Olimpique zajmuje 6 miejsce w ligowej stawce ze stratą 10 punktów do prowadzących PSG i Lille, mając jednak jeden mecz rozegrany mniej.
Trener marsylskiej ekipy, Andre Villas – Boas, w końcu może odetchnąć.
Najlepszym strzelcem w zespole do tej pory jest Florian Thauvin, który zdobył 6 bramek. Napastnicy Benedetto i Germain trafiali odpowiednio po 4 i 3 razy do siatki przeciwników.
Arkadiusz Milik w formie, to gwarancja kilkunastu goli w sezonie. Świetnie ułożona lewa noga, dobra gra głową i instynkt strzelecki to
umiejętności, których brakowało dotychczas w zespole prowadzonym przez Portugalczyka.
Ponadto nasz kadrowicz potrafi przymierzyć z rzutu wolnego, o czym niejednokrotnie przekonali się bramkarze.
Dla Arka to także czas na odbudowe formy przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy. To świetna wiadomość również dla nowego selekcjonera reprezentacji Polski – Paolo Sousy, który z pewnością będzie brał go pod uwagę przy powołaniach do kadry.
Determinacji nie powinno mu zabraknąć. Pokazał to zresztą, gdy wrócił do gry w piłkę po dwóch ciężkich kontuzjach, które często kończyły kariery zdolnych piłkarzy.
Szansę do debiutu w Ligue 1, prawdopodobnie dostanie już w sobotę w prestiżowym spotkaniu przeciwko AS Monaco.
Milik to były zawodnik między innymi Rozwoju Katowice i Górnika Zabrze skąd wyruszył na podbój Europy. Dał się poznać dzięki świetnym występom w Ajaxie Amsterdam i SSC Napoli do którego trafił za rekordowe 32 miliony euro.